Mistrz Polski odbił sobie piątkową przegraną z Comarch Cracovią, zdecydowanie wygrywając z GKS Tychy. Re-Plast Unia Oświęcim również bez większych problemów pokonał Tauron Podhale Nowy Targ. Po raz kolejny katem drużyny z Sanoka był KH Energa Toruń.
Mecz w Jastrzębiu zapowiadał się na hit kolejki i pod względem ilości bramek, nie zawiódł, choć strzelali głównie gospodarze. GKS Tychy przyjechał z nastawieniem, że nie tylko powalczy o korzystny wynik, ale wróci na zwycięską ścieżkę przerwaną przez Ciarko STS Sanok. To się nie udało, choć po 1 tercji był remis. Po golu strzelili Pavlovs (JKH) i Seed (GKS). Pavlovs wpisał się na listę strzelców po raz drugi w 28 minucie. W drugiej tercji trafił jeszcze Martin Kasperlik i gospodarze prowadzili już 3:1. Podopieczni Roberta Kalabera jeszcze bardziej rozkręcili się w 3 tercji. Nie minęła minuta od jej rozpoczęcia, a Kasperlik podwyższył na 4:1. Po bramce dorzucili jeszcze Roman Rac oraz Erics Sevcenko, na co drużyna z Tych była w stanie odpowiedzieć tylko trafieniem Denisa Sergushkina.
JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 6:2 (1:1, 2:0, 3:1)
Pavlovs 5, 28, Kasperlik 31,41, Rac 44, Sevcenko 48 – Seed 18, Sergushkin 43
Faworytem spotkania w Nowym Targu… nie byli gospodarze. Tauron Podhale Nowy Targ w tym sezonie nie porywa i w większości spotkań zjeżdża z tafli pokonany. Nie inaczej było w starciu z Re-Plast Unią Oświęcim. Przyjezdni już w 1 tercji pokazali, że to oni będą dominować w tym spotkaniu, choć udokumentowali to tylko jednym trafieniem autorstwa Themara. Słowak tak naprawdę dopiero rozpoczął swoje show w tym meczu. W drugiej tercji zdobył swojego kolejnego gola. Do siatki Podhala trafiali również Streltsov oraz Trandin. Na te bramki gospodarze odpowiedzi tylko golem Worwy, po którym na lodowisko posypał się grad… maskotek w ramach akcji charytatywnej Teddys Bear Night. W trzeciej tercji ponownie dał o sobie znać Themar, który skompletował tym samym hattricka. Gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki dzięki bramce Bondaruka.
Tauron Podhale Nowy Targ – Re-Plast Unia Oświęcim 2:5 (0:1, 1:3, 1:1)
Worwa 36, Bondaruk 56 – Thema 9, 27, 44, Streltsov 28, Trandin 32
Na miano kata Ciarko STS Sanok wyrósł zespół KH Energa Toruń. W trzech poprzednich starciach to torunianie zawsze schodzili z tafli zwycięzcy i nie inaczej było tym razem. Co ciekawe, w poprzednich dwóch meczach zespół z Sanoka wysoko pokonywał takie zespoły, jak Comarch Cracovia i GKS Tychy. Na przyjezdnych nie zrobiło to jednak większego wrażenia, ale trzeba przyznać, że to Ciarko STS Sanok lepiej zaczęło ten mecz prowadząc po 1 tercji jedną bramką po golu Mocarskiego. Drużyna z Torunia systematycznie jednak budowała swoją przewagę wyczekując na błędy przeciwnika. To stało się już w 9 minucie 2 tercji, a do siatki sanoczan trafił Shkrabov. W trzeciej tercji przewaga torunian tylko rosła, co udokumentowały bramki Vasjonkina oraz Arraka.
Ciarko STS Sanok – KH Energa Toruń 1:3 (1:0, 0:1, 0:2)
Mocarski 15 – Shkrabov 29, Vasjonkin 57, Arrak 59