2. kolejkę Polskiej Hokej Ligi będziemy wspominać przede wszystkim przez pryzmat meczu w Sosnowcu, gdzie miejscowe Zagłębie stworzyło fantastyczne widowisko z GKS-em Tychy. Wygrali goście, ale hokeiści z Sosnowca pokazali, że w tym sezonie mogą sprawić niejedną niespodziankę.
Mecz w Sosnowcu zaczął się bardzo dynamicznie od dwóch bramek. GKS objął prowadzenie w 2 minucie po bramce Starzyńskiego, a pół minuty później wyrównał Nikiforov. W 10 minucie na prowadzenie tyszan wyprowadził Jeziorski. Druga tercja była bardzo zacięta z lekkim wskazaniem na Zagłębie, które zresztą dzięki bramce Rzeszutki wyrównało na 2:2. Trzecia tercja to już była wymiana ciosów w najlepszym wydaniu. Sergshkin w 48 trafił na 2:3 dla tyszan, wyrównał 3 minuty później Nikiforov, a w 56 minucie Rzeszutko dał prowadzenie Zagłębiu. W 59 przypomniał o sobie Mroczkowski, pięknym strzałem wyrównując stan meczu. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a karne, choć były tak samo zacięte, jak sam mecz, dały ostatecznie zwycięstwo drużynie GKS Tychy.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 4:5 (1:2, 1:0, 2:2, 0:0, 1:2)
Nikiforov 3, 51, Rzeszutko 39, 56- Starzyński 2, Jeziorski 10, Sergushkin 48, Mroczkowski 59
Zawodnicy GKS Katowice jechali do Sanoka naładowani zwycięstwem w z Tauron Podhale Nowy Targ. Ciarko chciało natomiast pokazać, że w tym sezonie powalczą o coś więcej, niż dobre miejsce w dolnej części tabeli. Jak się później okazało, więcej werwy i chęci do gry mieli katowiczanie, którzy odnieśli pewne zwycięstwo 6:1.
GKS Katowice - Ciarko STS Sanok (1:1, 0:2, 0:3)
Fraszko 1 i 59, Michalski 30, Hudson 35 i 54, Krężołek 57 - Bukowski 9
KH Energa Toruń jest wymieniana wśród faworytów do tego, aby w tym sezonie skutecznie powalczyć o tytuł mistrzowski. Kolejne spotkanie, tym razem przeciwko Tauron Podhale Nowy Targ pokazało, że coś jest na rzeczy. Torunianie po 123 sekundach wyszli już na prowadzenie za sprawą Shkodenko, który pokonał bramkarza gospodarzy. Podhale wyrównało w 9 minucie, a autorem trafienia został Słowakiewicz. Do szatni w lepszych humorach schodzili jednak goście, którzy wyszli na prowadzenie w ostatniej minucie 1 tercji po trafieniu Korchokha. W 3 tercji oglądaliśmy tylko jedną bramkę, którą zdobył zawodnik KH Energa Toruń - Henri Limma. W trzeciej tercji Torunianie podwyższyli prowadzenie po golu Skólmowskiego, jednak Podhale nie chciało dać za wygraną zdobywając drugiego gola po strzale Bondaruka. Wynik meczu - 2:5, ustalił Patryk Kogut w 60 minucie, kiedy Podhale grało bez bramkarza.
Tauron Podhale Nowy Targ - KH Energa Toruń 2:5 (1:2, 0:1, 1:2)
Shkodenko 3, Korchokha 20, Limma 32, Skólmowski 44, Kogut 60 - Słowakiewicz 9, Bondaruk 50