Fani hokeja mogą być zadowoleni z przebiegu inauguracji sezonu 2021/22 Polskiej Hokej Ligi. Świetne spotkania oglądaliśmy zwłaszcza w Krakowie oraz w Toruniu.
Pierwszy gwizdek usłyszeliśmy jednak w Nowym Targu, gdzie miejscowe Podhale podejmowało GKS Katowice. Wynik otworzyli przyjezdni pod koniec 1. tercji, kiedy do bramki trafił Lehtonen. Drugiego gola dla katowiczan w 28 minucie zdobył Bartosz Fraszko, a minutę później prowadzenie podwyższył Mateusz Michalski. Czwarta bramka była już autorstwa Grzegorza Pasiuta. Trzecią tercję od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Marcin Kolusz zdobył gola na 1:4. Trzy minuty później do bramki katowiczan trafił Gleb Bodnaruk i na tablicy widniał już wynik 2:4. Zwycięstwo GKS-u przypieczętował minutę przed końcem Mathias Lehtonen. Katowiczanie wygrali 5:2.
Pierwszy gwizdek usłyszeliśmy jednak w Nowym Targu, gdzie miejscowe Podhale podejmowało GKS Katowice. Wynik otworzyli przyjezdni pod koniec 1. tercji, kiedy do bramki trafił Lehtonen. Drugiego gola dla katowiczan w 28 minucie zdobył Bartosz Fraszko, a minutę później prowadzenie podwyższył Mateusz Michalski. Czwarta bramka była już autorstwa Grzegorza Pasiuta. Trzecią tercję od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Marcin Kolusz zdobył gola na 1:4. Trzy minuty później do bramki katowiczan trafił Gleb Bondaruk i na tablicy widniał już wynik 2:4. Zwycięstwo GKSu przypieczętował minutę przed końcem Mathias Lehtonen. Katowiczanie wygrali 5:2.
Tauron Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 2:5 (0:1, 0:3, 2:1)
Kolusz 41, Bondaruk 45 – Lethonen 20 i 60, Fraszko 28, Michalski 29, Pasiut 37
Z poślizgiem rozpoczął się mecz w Sanoku pomiędzy Ciarko a GKS Tychy. Faworytem byli goście, którzy zrezstą wyszli na prowadzenie już w 4 minucie po trafieniu Artyoma Smirnova. Zawodnicy z Sanoka próbowali od tego momentu wyrównać stan meczu, ale tyszanie umiejętnie się bronili. W drugiej tercji tyszanie wyprowadzili kolejny cios, a bramkę dla nich zdobył tym razem Szymon Marzec po podaniu Christiana Mroczkowskiego. Goście nie oddali prowadzenia już do końca spotkania.
Ciarko STS Sanok – GKS Tychy 0:2 (0:1, 0:1, 0:0)
Smirnov 4, Marzec 29
Emocjonujące spotkanie oglądaliśmy w Krakowie. Gospodarze podejmowali u siebie jednego z outsiderów poprzednich rozgrywek – Zagłębie Sosnowiec i wydawało się, że Cracovię czeka łatwe spotkanie. Nic bardziej mylnego, bo go przyjezdni wyszli pod koniec 1. tercji na prowadzenie za sprawą Yevgeni Nikiforova. Krakowianie w drugiej tercji rzucili się do szaleńczych ataków i to skutecznie. Dwie bramki zdobył Damian Kapica i Cracovia schodziła do szatni prowadząc 2:1. Sosnowiczanie nie dawali jednak za wygraną. W 44 minucie wyrównał Jarosław Rzeszutko, a w 53 minucie prowadzenie drużynie Zagłębia dał ponownie Nikiforov. Goście byli bardzo blisko odniesienia sensacyjnego zwycięstwa, ale Cracovia zdołała wyrównać minutę przed końcem dzięki trafieniu Erika Nemeca. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a rzuty karne lepiej wykonywali krakowianie.
Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec 4:3 k.(0:1, 2:0, 1:2, 0:0, k.2:0)
Kapica 21 i 35, Nemec 59 – Nikiforov 19 i 53, Rzeszutko 44
Niezwykły przebieg miało spotkanie w Toruniu. KH Energa Toruń po dwóch tercjach prowadziła z Re-Plast Unią Oświęcim 5:0 i wydawało się, że wynik spotkania jest już przesądzony. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy z Oświęcimia po stracie 6 bramki w trzeciej tercji, rzucili się do ataku i w siedem minut zdobywając cztery bramki. To sprawiło, że końcówka spotkania była dla gospodarzy bardzo nerwowa, ale jak się potem okazało, gościom nie starczyło już pary i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem KH Energa Toruń 6:4.
KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 6:4 (3:0, 2:0, 1:4)
Syty 13, Kogut 15, 19 i 46, Kalinowski 33, Shabanov 40 – Temar 46, Krzemień 48, Kowalówka 50, Krzemień 54