W piątek Biało-Czerwoni w Bratysławie w drugim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk po ambitnej walce przegrali ze Słowacją 1:5. - Technika rywali była na wyższym poziomie – mówił kapitan Krystian Dziubiński.
- To był dla nas trudny mecz a pierwszy stracony gol podciął nam skrzydła. Technika Słowaków była na wyższym poziomie. Niestety zostawiliśmy rywalom zbyt dużo miejsca na lodzie. Na pewno Słowacy nas nie zlekceważyli, zagrali na sto procent. To oni dominowali, kreowali akcje ofensywne – zaznaczał Krystian Dziubiński, który strzelił gola w tym spotkaniu.
- Słowacy zaskoczyli nam szybkim tempem, chociaż przed spotkaniem sporo o tym rozmawialiśmy, analizowaliśmy grę rywala. Pozwoliliśmy im rozwinąć skrzydła – dodawał obrońca Mateusz Bryk.
- Mamy grono młodych, fajnych chłopaków, w których warto inwestować. Oni wprowadzili powiew świeżości, polot. To powinno zaowocować w przyszłości – przyznawał Dziubiński.
- Jestem zadowolony z tego, że mierzyliśmy się z takim rywalem. Wynik jest niekorzystny, ale wyciągniemy sporo wniosków z takiego starcia. My potrzebujemy takich spotkań z wyżej notowanymi drużynami. Słowacja potrafiła przez cały mecz utrzymać wysokie tempo gry, ale my postawiliśmy się, graliśmy twardo, z z zaangażowaniem i sercem. Znowu dobrze spisywał się nasz bramkarz John Murray – zaznaczał trener reprezentacji Robert Kalaber.
W niedzielę nasza reprezentacja zmierzy się z Austrią. Początek spotkania o godz. 13:15. Transmisja w TVP Sport.
Fot. Słowacki Związek Hokeja na Lodzie